Jakoś tak ten kawałek przywodzi mi na myśl miłosne wiersze Pablo Nerudy…
Jakże zło wydaje się tandetne względem prawdziwej miłości.
Jakże słabe i żałosne.
Thanks Bas Tajpan & Miuosh, przekaz okazuje się aktualny… nie daliście tego zepchnąć w otchłań sentymentalizmu.