JAPAN

wysokie miasto nie miało czym oddychać

w dolnych partiach pięter

listonosze doręczali tlen

w plastikowych kopertach

wsiadłem do pociągu kursującego

ściśle według założeń sztuki origami

i otworzyłem papierowe okno

Tokio jestem z Tokio –

powiedziała skośnooka dziewczyna

której powieki przypominały

sromowe wargi

już czeka na nas w Hiroszimie

radioaktywny śnieg – dodała

gdy wiatr jak nieostrożny ptak

zatrzepotał w firankach

uwalniając z wiśniowych kokard

pobłyskujące czernią włosy